Przejdź do menu Przejdź do treści

Wojna na Ukrainie z perspektywy rosyjskiego społeczeństwa

Media społecznościowe

Mając świadomość  problemów z interpretacją danych sondażowych uzyskiwanych w czasie wojny na Ukrainie, chcemy mimo to sięgnąć do ich wyników, aby zobaczyć, co się dzieje w obozie agresora, który napadł na Ukrainę.

Prawie po miesiącu toczonej wojny przez Putina na Ukrainie oficjalnie zwanej „specjalną operacją wojskową” ośrodek badawczy ВЦИОМ (Badania wykonano 23.03.2022 r.  na próbie 1600 osób powyżej 18 r.ż.) przedstawił wyniki kolejnego sondażu na ten temat.

Decyzję o przeprowadzeniu przez Rosję specjalnej operacji wojskowej na Ukrainie popiera 74% obywateli Rosji. Co istotne, w porównaniu do wyników z 25 lutego udział zwolenników wzrósł o 9 punktów procentowych. Raczej 17% nie popiera operacji (o 8 punktów procentowych mniej niż 25 lutego). Kolejne 9% miało trudności z odpowiedzią.

Według Rosjan głównym celem „specjalnej operacji wojskowej  na Ukrainie” jest ochrona Rosji, rozbrojenie Ukrainy i niedopuszczenie do rozmieszczenia na jej terytorium baz wojskowych NATO (46%). Ponadto celem „specjalnej operacji wojskowej”  jest zmuszenie Ukrainy do zmiany kursu politycznego, oczyszczenia jej z nazistów (19%), ochrona ludności Donbasu (17%).

O tym, że celem specjalnej operacji wojskowej jest zajęcie Ukrainy i przyłączenie jej do Rosji, przekonanych jest 5% badanych.

Ponad połowa Rosjan uważa, że ​​realizacja działań władz rosyjskich na rzecz stabilizacji sytuacji gospodarczej w kraju najprawdopodobniej zmniejszy negatywne skutki sankcji (61%). Jedna czwarta uważa, że ​​raczej nie (24%). Kolejne 15% badanych miało trudności z udzieleniem odpowiedzi.

Jeśli obecnie w rejonie ich zamieszkania odbywają się masowe protesty, co dziesiąty Rosjanin jest gotów wziąć w nich udział (17 marca – 10%). W styczniu br. gotowość do udziału w protestach zgłosiło 17% respondentów.

Większość Rosjan poinformowała, że ​​najprawdopodobniej nie wzięłaby udziału w takich akcjach (17 marca – 85%). Według stanu na 17 marca br.

18% Rosjan uważa, że ​​masowe protesty są możliwe w ich miejscowości, trzy czwarte uważa, że ​​masowe protesty są mało prawdopodobne (17 marca – 75%).

Warto dodać, że analizy pokazują różnice poparcia dla „specjalnej operacji wojskowej” w zależności od częstości oglądania tv. Wśród tych, którzy cały czas oglądają tv poparcie dla ataku  na Ukrainę wyraża 91%, a wśród osób nie oglądających 48%.

Odwrotnie wygląda poziom poparcia dla „specjalnej operacji” wśród osób korzystających z internetu. Wśród respondentów korzystających z internetu często poparcie deklaruje 64%, a wśród ankietowanych rzadko korzystających z internetu poparcie dla zbrojnej inwazji wynosi 100%.

Wnioski

  • Biorąc pod uwagę specyficzny język i fałszowanie za jego pomocą obrazu rzeczywistości trudno jednoznacznie ocenić, jaki jest poziom poparcia dla wojny prowadzonej na Ukrainie zwanej w Rosji „specjalną operacją wojskową”. Być może gdyby wprost pytano o wojnę, to te wyniki by się różniły, aczkolwiek wcale nie musiałoby tak być.
  • Faktem jest, że inwazja zbrojna Putina jest masowo popierana przez Rosjan. Ani wiek, ani wykształcenie, płeć, status zawodowy czy miejsce zamieszkania nie różnicują tej postawy. Jedynie częstość oglądania tv i korzystania z internetu ma wpływ na stosunek do wojny. Respondenci oglądający tv zdecydowanie częściej popierają inwazję na Ukrainę niż ci nie oglądający tv. Odwrotnie jest z używaniem internetu. Kto z niego korzysta ten rzadziej popiera inwazję Rosji na Ukraoinę, zaś osoby nie korzystające z internetu popierają atak.
  • Oznacza to, że w kształtowaniu stosunku do wojny dużą rolę odgrywa propaganda Kremla. Proces prania mózgów jest widoczny i dotyka ona większość rosyjskiego społeczeństwa.
  • Co istotne, to widać też, że nastroje się wśród Rosjan radykalizują i wraz ze stratami, jakie ponoszą wojska rosyjskie rośnie to poparcie dla zbrojnej agresji. Na marginesie można dodać, że zamknięcie mediów społecznościowych w Rosji było przemyślaną decyzją, gdyż w ten sposób nie będzie docierała prawda o tej kłamliwej operacji wojskowej i jej zbrodniczych skutkach dla ukraińskiej ludności cywilnej.
  • Niekorzystne jest też to, że niewielki jest potencjał protestacyjny i Rosjanie mają przekonanie, że sobie poradzą z kryzysem ekonomicznym dzięki interwencji władzy.
  • Uzyskane wyniki badań skłaniają do wniosku, że władze rosyjskie będą nadal kontynuować działania wojenne na Ukrainie, gdyż jest ono zgodne ze społecznymi oczekiwaniami. Zatem powielana przez niemieckich polityków teza o tym, że zwykli Rosjanie są niewinni i nie odpowiadają za krwawy terror Putina na Ukrainie jest absolutnie nieprawdziwa i kłamliwa. Można zaryzykować hipotezę, że specjalnie jest ta teza propagowana przez europejskich przyjaciół Rosjan po to by zniwelować sankcję i wywołać odpowiednie odruchy moralne wśród europejskiej opinii publicznej.

Opracowanie: Piotr Długosz

Aktualności