Zgodzą się jeść buraki i otręby, pisać na korze i chodzić w sandałach, żeby tylko zniszczyć Ukraińców
Dzisiaj w naszym Laboratorium gościmy profesor Olenę Ryzhko, która jest znawcą mediów, kultury i co warto podkreślić pisarką. Stąd też z nieco innej perspektywy przyglądamy się psychopatologii sowieckiego człowieka.
Czy prowadzone sondaże w Rosji są wiarygodne?
Uważam, że nie są one wiarygodne, ponieważ według Centrum ds. Zwalczania Dezinformacji przy Radzie Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy 90% raportów jest sfałszowanych. Na przykład Rosjanie i siły prorosyjskie rozpowszechniają szereg publikacji, które demonizują naszych zachodnich partnerów. Z materiałów tych wynika, że sprowadzanie sił pokojowych naszych partnerów na Ukrainę jest niebezpieczne, ponieważ Węgry, Rumunia, a nawet Polska roszczą sobie prawa do terytorium Ukrainy. Moim zdaniem Polska, która dziś robi wszystko, co możliwe dla Ukraińców, a nawet więcej – według tego przekazu –chce tylko zagarnąć część Ukrainy, czy to prawda? Oczywiście, że nie. To kłamstwo oczywiste i cyniczne, jak wszystkie inne wypowiedzi Rosji.
Czy autentycznie Rosjanie popierają Putina i wojnę, terror?
Z własnego doświadczenia i czytania materiałów w sieciach społecznościowych mogę powiedzieć, że zdecydowana większość Rosjan szczerze wierzy w propagandowy przekaz. Ponieważ 10 lat temu usłyszałem zdanie od krewnych, które jest popularne w Moskwie: „głosujemy na Putina, bo jak nie na niego, to na kogo”. Dla wielu Rosjan, Putin = Rosja. I nic dziwnego, bo pranie mózgu trwa już od lat. Spójrzmy na wprowadzanie inżynierii społecznej w ostatnich latach. Weźmy na przykład „Юнармію” (czy nie jest to kopia „Hitlerjugend”?). Założona w 2015/2016 i początkowo liczyła ok. 100 tys. młodzieży, w 2019 r. – ponad 500 tys., dziś – ponad milion. Tam pierwotny światopogląd kształtowany jest nie na zasadzie wychowania według wartości humanistycznych, ale na zasadzie podziału na „swoje” /„obce”. Swoje jest dobre, a wszystko co obce jest złe. Stąd miłość Rosjan do Rosji to patriotyzm, a miłość Ukraińców do Ukrainy to nacjonalizm i faszyzm.
Czy Rosjanie mają dostęp do materiału i wiedzy na temat tego co się dzieje na Ukrainie?
Tak, mają dostęp. Ale nie wierzą lub nie chcą wierzyć. Nawet jeśli krewni powiedzą o tym swoim krewnym. Uważa się, że zdjęcia i filmy z bombardowań zostały sfabrykowane.
Aby samodzielnie przetwarzać informacje i wyciągać własne wnioski, konieczne jest rozwinięcie krytycznego myślenia. A Rosjanie mają „ Юнармію” i wszystko, co z tego wynika. Jest to naród bardzo agresywny, który cały swój potencjał kieruje na poszukiwanie zewnętrznego wroga i przerzuca odpowiedzialność za wszystkie swoje niepowodzenia na świat zewnętrzny. Nie mogą też znieść tego, że ich sąsiedzi żyją lepiej od nich. Nie chcą budować własnego kraju, chcą tylko zniszczyć swoich sąsiadów. Dziś chcą zagrabić Ukrainę, jutro Polskę, kraje bałtyckie, Mołdawię i tak dalej.
Czy sankcje i kryzys są w stanie zmienić postawy Rosjan czy raczej będzie to skutek odwrotny?
Mogą być dwa scenariusze. Pierwszy, kiedy Rosjanie zrozumieją, że nie mają co jeść i po co żyć, gdyż wszyscy muszą zapłacić za wojnę swojego cara i idola Putina. Wtedy mogą się w końcu zbuntować. Ale to nie dlatego, że nagle zobaczyli zło, ale tylko z tego względu, że muszą stanąć „w obronie własnego żołądka”. Bo kiedy słyszy się podsłuchiwane przez służby bezpieczeństwa Ukrainy rozmowy rosyjskich żołnierzy z ich matkami i żonami, to słyszysz się, że tych ludzi interesuje tylko rabunek lub zniszczenie czyjegoś życia.
Drugi, zgodzą się jeść buraki i otręby, pisać na korze i chodzić w sandałach, żeby tylko zniszczyć Ukraińców. Ponieważ mając niewolniczą psychikę, nie mogą zaakceptować, że dla reszty świata wolność i niezależność są warte najwyższej ceny. Ponadto przejrzenie na oczy oznacza porzucenie imperialnego kompleksu supremacji. A jeśli im to zabierzesz – co pozostanie?