Przejdź do menu Przejdź do treści

„Nie widzimy chęci dużej liczby osób do wyjazdu za granicę”

Media społecznościowe

Wiele razy pojawiały się zapowiedzi, iż w wyniku niszczenia infrastruktury krytycznej napłynie do Polski i innych państw kolejna fala uchodźców. O tym, co może się stać mówi Dyrektor Firmy Gradus Research Jewgienija Błyzniuk.

Wojna doprowadziła do tego, że miliony Ukrainek wyjechały z dziećmi za granicę, podczas gdy mężczyźni przeważnie pozostawali na Ukrainie. Sytuacja, która się rozwinęła, czasami staje się również powodem do oskarżeń w sieciach społecznościowych, oskarżenia rozprzestrzenią się na tych, którzy wyjechali i tych, którzy pozostają na Ukrainie w warunkach niebezpieczeństwa.

Firma badawcza Gradus Research regularnie przeprowadza badania na temat tego, jak Ukraińcy czują się za granicą i w kraju. W wywiadzie Dyrektor Gradus Research Jewgienija Błyzniuk mówi o tym, czy przymusowa migracja dużej części ludności może spowodować rozłam społeczeństwa, czy możliwa jest nowa fala migracji Ukraińców za granicę i dlaczego ich doświadczenie życia w Europie przyda się po zwycięstwie dla Ukrainy.

Migracja Ukraińców za granicę: „Ludzie będą wracać do domu”

  1. Jak najlepiej mówić i pisać o ludziach, którzy wyjechali lub zostali? Czasami posty na ten temat w sieciach społecznościowych stają się powodem konfliktów.

Ludzie są bardzo zdenerwowani – zarówno ci, którzy zostali, jak i ci, którzy wyjechali, bo wszyscy rozumieją, że perspektywy wojny są dość odległe. To dodaje pewne napięcie, obciążenie psychiczne. W miarę możliwości należy unikać ocen polarnych i zachęcać do tego innych. Dla wielu osób wszystko wydaje się czarno-białe, większość dzieli ludzi według zasady „wyjechał lub został”. Ale świat nie jest czarno-biały i ludzie też nie są czarno-biali.

Gdy tylko sytuacja bezpieczeństwa na to pozwoli, Ukraińcy wrócą do domów, zwłaszcza kobiety z dziećmi, ponieważ głównym powodem pobytu migrantów w Europie jest bezpieczeństwo dzieci. Będą różne historie, trochę czasu upłynie na integrację tej grupy, która wyjechała, ale nie sądzę, że doprowadzi to do nowej linii podziału społeczeństwa, takiej jak „wschód i zachód” lub „ukraińskojęzyczni i rosyjskojęzyczni”.

Czyli teraz lepiej nie radykalizować te kwestie i jak najbardziej podkreślać to, co tych ludzi łączy, a nie dzieli.

  1. Dzisiaj dużo się mówi o łączeniu rodzin, o tym, kiedy mężczyźni będą mogli wyjeżdżać. Czy spodziewa się Pani masowego wyjazdu mężczyzn z kraju, jeśli otrzymają pozwolenie?

Celowo nie zadawaliśmy takiego pytania, jest ono bardzo delikatne. Pewnego razu otrzymaliśmy na to pytanie deklaratywną odpowiedź. Moja subiektywna opinia: tak, duża liczba mężczyzn opuściłaby kraj, gdyby im na to było pozwolono. Jest to jednak sytuacja hipotetyczna.

Myślę, że warto byłoby wrócić do badania tej kwestii, gdyby ta perspektywa stała się realna i została ogłoszona przez władze. Wtedy społeczeństwo zaczęłoby bardziej szczerze odpowiadać na takie pytania. Ponieważ granice pozostają zamknięte dla mężczyzn, wygląda to bardziej na hipotetyczne rozmowy, a to zwykle nie daje zbyt dużej dokładności wyników.

Ryzykiem, które teraz widzimy i o którym ludzie głośno mówią, jest znaczne zubożenie ludności i brak pracy. To jest pierwsza rzecz, na której państwo i biznes powinny się skupić, bo ludzie zubożeni są przeszkodą w potencjalnym rozwoju gospodarki, co może przerodzić się w duży problem. Drugim dużym problemem będzie spadek liczby ludności. Po pierwsze, ta redukcja wynika z okupacji naszego terytorium. Po drugie, z powodu migrantów, którzy udali się nie tylko do krajów zachodnich, ale także do Federacji Rosyjskiej lub zostali deportowani do Rosji.

Oczywiście i bez wojny mieliśmy trudną sytuację demograficzną, bo liczba osób starszych znacznie przewyższała liczbę osób w wieku produkcyjnym. A to „wąskie gardło” może się jeszcze bardziej zawęzić, gdy liczba pracujących stanie się krytycznie mała. Wtedy państwo będzie musiało ustalić, jak przyciągnąć siłę roboczą, jak rozwiązać ten problem. I oczywiście stworzenie atrakcyjnych warunków do powrotu ludzi, w szczególności kobiet z dziećmi.

Zubożenie i problemy demograficzne to dwa główne zagrożenia.

  1. Co mogą wnieść do kultury, społeczeństwa i gospodarki ludzie, którzy wracają z zagranicy?

Myślę, że będzie to ciekawy dwukierunkowy proces. Jego pierwszym elementem jest to, że ludzie, którzy wrócą z zagranicy, z pewnością przyniosą nowe umiejętności nabyte podczas pobytu w Europie , inne niż na Ukrainie (gdzieś na gorsze, gdzieś na lepsze). Będą to jednak ludzie zintegrowani z kontekstem globalnym lub europejskim. To jest bardzo ważne.

Teraz duża liczba ludzi będzie zaznajomiona z życiem w innych krajach, a to jest ważne, aby poszerzyć ich światopogląd, zrozumieć, jak żyć w inny sposób.

Drugim elementem jest to, że Ukraina, zwłaszcza w czasie wojny, jest bardzo zaawansowana w зкщсуін cyfryzacji. Europejczycy też to dostrzegają: Ukraina może pokonać ścieżkę, którą Europa czy Stany Zjednoczone pokonały przez dziesięciolecia w ciągu jednego lub dwóch lat, budując usługi cyfrowe oparte na najnowszych technologiach.

Uważam to połączenie potencjalnie bardzo silnym. We wszystkich sferach zamiast zniszczonego lub uszkodzonego konieczne będzie stworzenie nowego, a te nowe powstanie na zupełnie nowej podstawie. Uważam to za podstawę do szybkiego wzrostu.

Zima wojskowa i możliwe zaciemnienie: „Ludzie nie są bardzo gotowi do wyjazdu”

  1. Jak wyzwania tej zimy mogą wpłynąć na nastroje społeczeństwa? Czy osobiście boisz się zimy?

Wszyscy rozumieją, że w związku z ostatnimi atakami rakietowymi istnieje wielkie zagrożenie. Nie sądzę jednak, aby radykalnie wpłynęło to na wynik wojny czy nastroje społeczeństwa i biznesu. Tak, działalność biznesowa przesadnie reaguje na te wyzwania, jednak nadal nie przestaje Tak, będzie pewien okres niestabilności i nieprzewidywalności, ale wszyscy rozumieją przyczyny tego stanu rzeczy.

To po prostu kolejny etap, do którego wszyscy przygotowywali się mentalnie. Nie boję się.

  1. Wyobraź sobie, że sytuacja pozostanie taka, jaka jest teraz: nie ma blackoutu, ale są problemy. Ilu Ukraińców może wyjechać tej zimy?

Nasze sondaże pokazują, że ludzie nie są gotowi do wyjazdu.

  1. Czyli drugiej fali migracji już гnie będzie?

Może to nastąpić tylko podczas zbyt długiego blackoutu, jeśli w domach będzie zimno. Będzie to jednak ograniczone do terytorium Ukrainy. Na razie nie widzimy gotowości do wyjazdu za granicę.

  1. Czym dokładnie ratujesz się przed ciemnością, zimnem, depresją?

Różnymi gadżetami, latarkami, girlandami i głównie komunikacją, jeśli jest połączenie. W przypadku braku połączenia, to papierowe książki są bardzo fajny rarytas, który teraz powraca.

  1. Czyli nie ma depresji?

Nie ma czasu na depresję (uśmiech). Ogólnie rzecz biorąc, najlepszym antydepresantem dla mnie osobiście jest praca. Dzięki Bogu jest jej dużo, lubię ją, interesuje mnie, więc czasem nawet nie sięgam do książek, bo jak komputer jest naładowany, to na pewno jest co robić.

Tłumaczyła Prof. Ludmila Kryvachuk

Źródło: thepage.ua

Aktualności