Przejdź do menu Przejdź do treści

Kijów zachowuje historycznie ukształtowany potencjał siły i niezłomności

Media społecznościowe

Dzisiaj publikujemy wywiad z profesor Larysą Szaulską z Uniwersytetu Tarasa Szewczenki w Kijowie.  Dzięki uzyskanej wiedzy możemy się zorientować, jak aktualnie wygląda sytuacja w Kijowie.

Jak wygląda obecnie sytuacja w Kijowie? W jakim stanie jest infrastruktura miejska, czy ludzie mogą w miarę normalnie funkcjonować?

Kijów żyje i wielu Kijowian nie opuszcza miasta, a nawet wraca. Pomimo ostrzeżeń mera miasta, pomimo groźby ostrzału rakietowego, które nadal się pojawiają. Owszem, nie ma już tych obaw przed zdobyciem miasta przez Rosjan, jak to było wcześniej. Pojawia się już normalne życie w mieście: sklepy są otwarte, jest żywność, są też w nich inne towary. Są też uruchomione kawiarnie, niektóre restauracje, jeżdżą taksówki i działa transport publiczny (są ograniczenia tras). Funkcjonują szpitale i większość usług miejskich.

Oczywiście, poczucie zagrożenia i niedogodności w codziennym życiu są nadal obecne.  Trudno jest przyzwyczaić się do ciągłych alarmów powietrznych i konieczności schronienia się. Nie wszystkie podstawowe leki są w aptekach. Metro straciło swoją przewagę nad innymi środkami lokomocji i nie jest już szybkim sposobem miejskiego transportu z powodu długich przerw między odjazdem kolejnych pociągów.

Czy minęły już obawy przed tym, że miasto zdobędą Rosjanie?

Punkty kontrolne i „jeże” (zapory przeciwczołgowe), zniszczone budynki i drogi razem z kwitnącymi parkami i ukochanymi krajobrazami wywołują sprzeczne uczucia bólu utraty, niespokojnej niepewności i niezachwianej wiary w nasze wielkie zwycięstwo. Kijów zachowuje historycznie ukształtowany potencjał siły i niezłomności.

Jakie były reakcje ludzi na to co się stało pod Kijowem? (chodzi o zbrodnie na ludności cywilnej)

A jaka może być reakcja każdego normalnego człowieka na masowe okrucieństwa i zbrodnie na bezbronnych dzieciach, kobietach, cywilach? Czy można oczekiwać od tak dużej liczby  nieludzkich najeźdźców zachowania, które nie będzie przerażać? Zachowanie, które przywykliśmy postrzegać, jako rażącą patologię i które zawsze powoduje ostrą reakcję społeczeństwa – próbę ograniczenia zbrodniarzy i ukarania. Dlatego reakcja Ukraińców i świata jest oczywista. Zbrodnie Rosjan wynikają z zaciekłej nienawiści do Ukraińców. Ta postawa zrodziła u nich chęć zemsty. Ich zbrodnicza działalność podczas wojny pokazuje skalę patologii występującą wśród Rosjan, którzy utracili wszystkie ludzkie cechy, ktorzy żyją w nierealnym wymyślonym świecie.

Skąd się bierze bestialstwo i terror tak zwanego bratniego narodu(Rosjan), jak o nich mówi np. prezydent Francji.

Prawdziwe znaczenie terminologii propagandowej i sloganów o „bratnim narodzie”, oparte jest wyłącznie na agresji i dzikich drapieżnych motywach. I to od dawna jest dla większości Ukraińców jasne, a dziś oczy prawie całego świata otwierają się na tę prawdę. Dlatego te i podobne slogany, hasła mają odbiorców wśród  rosyjskich widzów telewizji (którzy mieszkają nie tylko w Rosji) i którzy są przyzwyczajeni do przyjmowania gotowych klisz, mimo ich absurdalności. Oczekuje się, że inteligencja i zdrowy krytycyzm (jeśli w ogóle kiedyś były) są w stanie zabezpieczyć człowieka przed  nachalną propagandą. Jednakże ubóstwo, połączone z brakiem odpowiedniej edukacji, elementarnej kultury i etyki, pogłębiają problem podatności na propagandę Rosjan. A jeśli Ukraina i Ukraińcy zostali ogłoszeni wrogami, to te dotknięte chorobą istoty wykonują rozkazy w dostępny dla nich średniowieczny sposób. W ogóle trudno to wytłumaczyć. Jest jednak jasne, że odpowiedzialność Rosji za stworzenie i reprodukcję pokoleń chorych społecznie, a także za ich wykorzystanie do  agresywnych celów, jest tak duża, że ​​uniemożliwia istnienie ich kraju. Rosja zostanie pociągnięta do odpowiedzialności za wszystkie zbrodnie przeciwko Ukrainie i musi także zostać pociągnięta do odpowiedzialności za występowanie przeciwko swoim obywatelom.

Czy w Donbasie ludzie wiedzą co Rosjanie wyprawiają na Ukrainie i jak na to reagują?

Jeśli chodzi o terytoria okupowane, to oczywiście Internet jest alternatywą dla rosyjskich kanałów propagandowych, mają krewnych i znajomych w Ukrainie, więc istnieje możliwość porównania informacji i wyrobienia sobie opinii. Jak reagują? Nie mam możliwości realizacji badania jakościowego, ale na podstawie ogólnie dostępnych informacji z mediów można wskazać na pojawienie się głównego trendu. Ludzie, którzy zachowali tożsamość ukraińską przez ostatnie osiem lat, od 24 lutego w większym stopniu popierają Ukrainę. Ich reakcja jest taka sama, jak reakcja wszystkich Ukraińców – to jest prawdziwa krwawa wojna. Być może nieoczekiwanym rezultatem tej wojny dla agresora jest masowe przekształcenie ludności lojalnej lub neutralnej wobec Rosji, zwłaszcza na wschodzie Ukrainy, w jej zaciekłych wrogów.

Z tego co podają media, sankcje wprowadzone przez Zachód wcale nie zrobiły krzywdy Rosji. Rubel idzie w górę i dają sobie radę. Z czego to wynika?

Nie do końca tak jest, jak donoszą media. Sankcje stopniowo spełniają swoje funkcje. Wzrost ceny rubla nie ma podstaw rynkowych ze względu na ścisłą państwową regulację rynku walutowego i zawężenie pola międzynarodowych transakcji walutowych. Mimo pozorów stabilizacji finansowej ceny stale rosną. Produkcja, w szczególności przemysł zbrojeniowy, zmuszony jest ograniczać swoją działalność ze względu na duże uzależnienie surowcowe od importu. Zastąpienie zasobami krajowymi w najbliższej przyszłości jest mało prawdopodobne, co będzie prowadzić do zwiększania się deficytów. Masowy exodus zachodnich firm wywołuje duże bezrobocie, czego konsekwencją jest spadek efektywnego popytu, napięcia społeczne i zubożenie w warunkach rosnących cen. Dodatkowe koszty w gospodarce są wywołane zakłóceniem dotychczasowej logistyki, a budowa nowych łańcuchów dostaw staje się coraz trudniejsza ze względu na nowe sankcje. Problemy gospodarcze potęguje archaiczny system zarządzania, dysfunkcja podstawowych instytucji społecznych, utrata wielu partnerów międzynarodowych, agresywna pozycja wobec „wroga zewnętrznego”, którym  stał  się niemal cały świat.

Co by się musiało stać aby Rosja popadła w kryzys i wycofała się z agresji na Ukrainę?

Tak, jest wystarczająco dużo warunków wstępnych do wywołania kryzysu. Ale jest to kwestia dłuższego czasu, którego nie mamy. Dlatego stopniowa utrata potencjału gospodarczego sąsiada-agresora nie jest szybkim rozwiązaniem na korzyść Ukrainy, choć m.in. znacząco Rosję osłabia.

Ważne jest, aby kryzys gospodarczy wpłynął na prywatne interesy elit rządowych i biznesowych. Niestety tak się nie do końca dzieje.

Ścieżka dyplomatyczna na razie nie jest efektywna. Dlatego naszą perspektywą jest zwycięstwo militarne, na którym dziś koncentrujemy znaczne środki militarne i moralne.

Po naszej stronie  jest siła militarna, która rośnie wraz z pomocą przyjaciół i partnerów. Jest duże morale wśród żołnierzy, niesamowite wsparcie ze strony społeczeństwa i co najważniejsze – idea – bronimy naszej ziemi i wolności. Walczymy o nasze prawo do życia zgodnie z naszą wolą.

Po stronie wroga jest zniszczone uzbrojenie, całkowity brak motywacji i jakiegokolwiek pomysłu, poza bezsensowną destrukcją, przemocą i nieludzkimi metodami ujarzmienia i poniżania ludności Ukraińskiej. Dlatego jesteśmy pewni, że wygramy!

I kolejna uwaga w kwestii zmiany polityki Rosji. Jest też całkiem prawdopodobne, że pojawią się nowe nieoczekiwane czynniki lub zbiegi okoliczności, które w nieprzewidywalny sposób mogą zmienić obraz tej konfrontacji na naszą korzyść. Takie momenty są charakterystyczne dla okresów cywilizacji. I dzieje się to na naszych oczach, na naszej ziemi. Niezwykle wysoka turbulencja, w jakiej znajduje się świata jest oznaką zmiany metapoziomu. My Ukraińcy jesteśmy jej bezpośrednimi podmiotami z pewną misją historyczną, trudną i bolesną, ale prowadzącą do światła i zwycięstwa. Ważne jest również, aby z czasem uświadomić sobie, że rola zwycięzcy otwiera historyczne szanse, które możemy wykorzystać i zbudować kwitnącą Ukrainę – to jest nasza odpowiedź, odpowiedzialność wobec tych, którzy zginęli i wobec przyszłych pokoleń.

Tłumaczyła: dr Larysa Kolisnyk

Zdjęcia Kijowa z lipca 2021 r. zrobione przez Piotr Długosz

Aktualności